Nikt nie jest marionetką – sami możemy sobą sterować. A bajki, że tylko młode dziewczyny w stylu Cindy Crawford uznaje się dzisiaj za atrakcyjne, można równie dobrze odstawić do „lamusa”. Dlaczego? Już mówię. Najprostsza rzecz. Wiecznie odchudzające się osoby, wciąż widzące w lustrze jedynie „kaszalota”, nigdy nie będą szczęśliwe.
Uśmiechnięte twarze modelek na okładkach kolorowych gazetek są jedynie kamuflażem tego, co naprawdę przeżywają i jak cierpią. Bo na pewno nie uwierzę, że nie miewają ochoty na wielką porcję lodów, kurczaka z rożna czy pizzę prosto z pieca!
Tymczasem coraz częściej dochodzą mnie słuchy o coraz to nowszych „extra” sposobach na wypełnienie żołądka, by czuć się sytym, ale żeby broń Boże nie przytyć ani jednego grama – modelki potrafią przez pół dnia wytrzymać z wacikiem nasączonym herbatą, który rzekomo ma uchronić je przed nagłym uczuciem głodu.
Niestety, własne, uważam, że chore, nastawienie oraz ich pracodawców potrafi zasiać jedynie ogromne połacie spustoszenia w organizmie. Sytuację z gubieniem wagi można przyrównać do gonitwy za pieniądzem, kiedy wszystkie inne rzeczy schodzą na dalszy plan, stają się absolutnie nieważne, tylko po to, by na koniec stwierdzić, że dosłownie „przespało” się całe swoje życie, bo kasa tego szczęścia jednak nie dała, jak się tego oczekiwało. Tak samo z obsesyjnym odchudzaniem. Należy wiedzieć, że wszystko jest dla ludzi. I wszystko jest dobre, dopóki korzysta się z tego z umiarem.
I nikt nie zabroni Ci zrzucić paru kilo dla zdrowia. Jeśli ma w ten sposób wzrosnąć Twoja samoocena, czy poziom odczuwania pewności siebie lub postrzegania własnej osoby – po prostu to zrób. Lecz jeśli ma być to początkiem Twego końca – daj sobie spokój. Wystarczy trochę pomysłowości i dobre oko.
Grubaśne udka i zbyt krągłe biodra? Nie ma problemu. Zawczasu wybierz sobie dość szerokie spodnie – abyś czuła się w nich luźno i swobodnie. Bo co się okazuje? Że nawet bardzo szczupłe osoby, ale nieumiejące dobierać sobie kroju spodni, wyglądają w nich koszmarnie. W międzyczasie zacznij ćwiczyć, aż nadejdzie ten upragniony moment, że wybierzesz sobie rozmiar o dwa mniejszy od poprzedniego. Cóż to za piękne uczucie!
Marta Akuszewska