Jak powinna wyglądać współczesna kobieta? Czy ma być wysoka, czy może niska – albo średniego wzrostu? Czy ma mieć włosy blond, czy też być szatynka albo brunetką? A może, co ciekawsze, powinna być siwa?
Jakiego rodzaju stroje ma nosić? Czy do jej obowiązków należy zaliczyć nieustanne śledzenie tropów zmieniającej się wciąż mody, i wierne za nią podążanie? To znaczy, oczywiście, że taka kobieta stanie się niewolnicą nieustannego pozostawania na fali – cały jej trud finansowy będzie upłynniany w butikach odzieżowych bądź w punktach fitness.
A co do tych punktów i innych siłowni – czy taka kobieta ma głównie mieć na względzie swą fizyczną kondycję, lekceważąc pozostałe okoliczności życiowe, a większość czasu, który jej jeszcze pozostanie po gonitwie po sklepach ma ona poświęcać na budowanie własnej muskulatury – dyskretnej, lecz jednak widocznej?
Jak ma wyglądać dieta współczesnej kobiety – choć oczywistym jest, że nie mogą to być produkty spożywane przypadkowo, i bez jakiegoś z góry nakreślonego planu. Najlepiej długofalowego, w którym zmiany będą wyznaczały coraz to nowe diety, przypisane na dany moment życia kobiety – by jej organizm to oczyszczał się z toksyn, to znów wzmacniał się po głodówkach, lub czynił zapasy na przyszłość, przed oczekującym kobietę wysiłkiem. W życiu takiej kobiety może się okazać, że zjedzenie kostki czekolady urośnie do rangi wielkiego występku, wręcz zbrodni przeciwko sobie samej.
Czy pokarmy przez nią przyjmowane mają zupełnie być pozbawione walorów smakowych, za to całkowicie podporządkowane wyższym celom? Czy jej dzień ma być zawsze z góry zaplanowany – tak, by i przyjemności nawet stawały się obowiązkiem – gdy spotkanie z przyjaciółkami przy kawie przekształci się w motywującą wymianę doświadczeń. Tak więc również może się okazać, że termin taki jak plotka zostanie wyrugowany ze słownika kobiety dzisiejszej.
W jakim stroju jednak powinna chodzić taka kobieta? Czy ma to być ubiór przede wszystkim elegancki, czy też taki, który głownie będzie podkreślał jej walory, a tuszował wady? Czy lepiej, by bardzcy odzieży były ciemne i stonowane – czy tez może powinna jasną i kolorowa barwą stroju sygnalizować swą gotowość do ponoszenia wszelakich poświęceń i podejmowania różnorakich wyzwań? Niewątpliwie powinny to być ubrania bardzo dobrej jakości – lecz w obrębie jakich marek będzie się ona mogła poruszać? Czy nie będzie miała możliwości noszenia czegoś, co nie mieści się w ścisłej designerskiej czołówce – by poprzez nieumiejętne kreowanie swego wizerunku przypadkiem nie straciła twarzy i nie zdegradowała się osobiście w wyścigu po życiowy sukces?
Co więc pozostaje kobietom dzisiaj? Jak mają postępować, by – w gruncie rzeczy – nie zwariować. Chyba najlepiej będzie, gdy obiorą taka drogę, która po prostu pozwoli im być szczęśliwymi. A poczuciu szczęścia bardzo pomaga uśmiech.
MŚ
