Jest wiele rzeczy. Przedstawię jedynie przykłady (potraktuj to z przymrużeniem oka).
1.Naucz się słowa „dzień dobry” przynajmniej w 15 językach świata.
2.Wypij masę z rozbitego jajka, a potem mów wszystkim, że jesteś gość.
3.Napisz list do świętego Mikołaja, obojętnie o jakiej porze roku. Zawsze może się przydać.
4.Wyprostuj plecy, a jeśli nie, to jest przecież „Pajączek”!
5.Umów się z kimś, że się z nim jeszcze umówisz na jakiś dzień.
6.Powiedz swojej mamie, że ślicznie wygląda, jak myje naczynia – aż chce się to często oglądać!
7.Załóż nogę na nogę i powiedz „mogę”. Ewentualnie przełóż ją za głowę i wytrzymaj w tej pozycji parę godzin (aż wróci ktoś, by pomóc ci ją stamtąd zdjąć).
8.Naucz się trzydzieści cyferek po przecinku liczby „pi”.
9.Spytaj się jakiejś babci na ulicy, jak to jest być TAAAAK starym…
10.Obejrzyj wiadomości i ponarzekaj sobie na to, jak źle dzieje się w kraju.
11.Poudawaj tygrysa. Tak dawno nie byłeś przecież w zoo.
12.Ułam sobie paznokieć. Będzie pretekst, by znów je „zapuszczać”.
13.Najedz się do woli, a na drugi dzień przestaw wskazówkę w wadze.
14.Zabij komara na ścianie. Albo muchę. Ślady zamaluj korektorem, w zależności od tego, jaki masz kolor sufitu.
15.Poczytaj sobie gazety dla młodzieży, a w nich szczególną uwagę zwróć na listy do redakcji. Pociesz się, że te problemy cię nie dotyczą (chociaż??).
16.Pośpij sobie w dzień, a w nocy pooglądaj horrory (nic poza tym!!!).
17.Pośliń poduszkę i zwal winę na misia-pluszaka.
18.Postanów sobie po raz n-ty, że od jutra zaczniesz się odchudzać.
19.Gdy ktoś zadzwoni, od razu powiedz, że to pomyłka.
20.Porozmawiaj z sąsiadką o pogodzie.
To tylko przykłady. A właściwie „anty-przykłady”. Chodzi o to, że im więcej sam wymyślisz, tym będzie lepiej. Bo o to przecież chodzi.
Marta Akuszewska