Jeśli lubisz „wyłączać” się od świata w taki sposób, że idziesz nad rzekę lub nad jezioro, gdzie zaczynasz wrzucać kamienie do wody, to znak, że jesteś zbyt wielkim idealistą. Nie dostrzegasz niemal żadnych ciemnych stron życia i masz przesadnie dobre nastawienie do wszystkiego nawet wtedy, gdy sytuacja wymaga powagi, skupienia, a czasem wręcz niemożności wykonania jakiegokolwiek ruchu w żadną stronę.
Wiadomo – należy być optymistą, ale nie idealistą, który widzi świat wyłącznie przez tzw. „różowe okulary”. Nie przemawiają do niego wtedy żadne krytyki, żadne tragedie i żadne cudze krzywdy, bo wie, że wszystko jest cudowne, a wszyscy ludzie są dla siebie nawzajem i się tylko kochają, i nic więcej. I że każdemu można bezgranicznie ufać. I taką osobą właśnie jesteś.
Dążysz do swoich celów za wszelką cenę i nie dasz sobie powiedzieć, że czasem może ci się coś nie udać. Bo według ciebie tak po prostu być nie może, bo ty „musisz” być we wszystkim najlepszy. W ogóle nie uznajesz takiej ewentualności, że możesz kiedykolwiek ponieść porażkę i odejść z opuszczoną głową.
Jeśli często przyglądasz się innym, jak wrzucają kamyszki do wody, to znaczy, że nie umiesz współżyć z ludźmi w dużej (ale nie tylko, bo w małej też) grupie i sprawia ci to znaczne trudności. Powodem tego jest przede wszystkim twój wrodzony egoizm, nad którym bardzo trudno jest ci zapanować i z którym niestety nawet nie chcesz walczyć.
Marta Akuszewska
