Są ludzie, którzy mając lustra wydają się w nich nie widzieć. Bardzo łatwo to poznać po szeregu źle ubranych Polaków – a przecież opinia o naszym narodzie jest taka, że doskonale kształtujemy nasz wizerunek.
Nawet mając do tego celu zestaw bardzo ograniczonych środków – czy wręcz właśnie na takim zestawie bazując z największym powodzeniem.
Powojenne wspomnienia o zburzonej przez wojnę i okupację Polsce, to – prócz ruin – wizje cudownie ubranych kobiet (i również mężczyzn), którzy wobec całkowitego braku wszystkiego potrafili tak organizować swe zaopatrzenie w odzież, by niczym niemal nie odstawać od zachodnich stolic mody.
Dzisiaj, być może, nadmierny wybór działa na naszą niekorzyść. I wcale nie jest to teoria dalece pozbawiona sensu, – bo kombinowanie zawsze było domeną naszych rodaków – nacisk zewnętrzny zmuszał nas do myślenia, jego brak – rozprężał. A gdy wszystkiego jest pod dostatkiem, czasem kończy się inwencja.
Dodatkowym powodem złego ubierania się jest po prostu właśnie nieumiejętność dostrzeżenia, co nam służy a co nie. Są ludzie, którzy zupełnie nie potrafią kompletować własnej garderoby. I czasem mając do wyboru bardzo kosztowne i drogie komponenty mogą przypominać w efekcie osoby, które parają się zbieraniem szmat, a nie prowadzą ożywione życie towarzyskie wśród ludzi. I dlatego czasem aktem miłosierdzia jest powiedzieć któremuś z naszych znajomych, by lepiej zaufał naszemu gustowi, niż zawierzył własnym, do tej pory całkowicie złym wyborom. Oczywiście, taka rada wchodzi w grę, gdy my jesteśmy obdarzeni dobrym gustem. Jeśli zaś tak nie jest, wówczas nie pozostaje nam nic innego, jak również udać się na poszukiwanie własnego stylisty.
Gdy ktoś nie ma problemu z kompletowaniem własnych zestawów odzieżowych, to takiej osobie bardzo trudno jest zrozumieć bliźniego, który żadną miarą nie potrafi dostrzec, że w zielonym wygląda jak świeże zwłoki, a w czarnym jak najbardziej zaangażowany żałobnik z całego konduktu pogrzebowego – a spódnica wcięta w talii, długości ¾ nigdy nie podniesie atrakcyjności osoby ją noszącej.
Czasem łatwiej powiedzieć komuś, że nie jest zbyt mądry, niż wskazać, gdzie mieszczą się uchybienia związane z doborem strojów. Oraz nazwać efekty takich pomyłek. Tymczasem prawdziwa przyjaźń powinna przezwyciężać podobne zahamowania – i kierując się miłosierdziem, jeśli wiemy dlaczego, powinniśmy umieć poradzić przyjacielowi zmianę garderoby.
MŚ
