Akcje społeczne

Pokolenie JP 2 – czyżby?

Pokolenie JP 2 – czyżby?
To tak pięknie brzmi. I każdy z nas chciałby się chyba na to określenie załapać, żeby być zapamiętanym przez przyszłe generacje przez pryzmat tego, że

To tak pięknie brzmi. I każdy z nas chciałby się chyba na to określenie załapać, żeby być zapamiętanym przez przyszłe generacje przez pryzmat tego, że wszyscy urodziliśmy się lub wychowywaliśmy się, starzeliśmy lub umieraliśmy w czasie pontyfikatu Jana Pawła II – w sensie tego, że „to zaszczyt”.

Trudno jednak przyznać rację tej nazwie, wymyślonej przez kogoś chyba nazbyt pochopnie. Żebyśmy mogli się do takiego pokolenia zaliczać, musielibyśmy wszyscy bez wyjątku znać dobrze naukę papieża, a przede wszystkim wcielać ją w życie.

Bo co z tego, że gdy jest rocznica, to na jeden dzień stajemy się lepsi dla ludzi, solidaryzujemy się z całym światem, chodzimy na różnego rodzaju apele i nocne czuwania ze światłem na rękach, gdy na co dzień zupełnie zapominamy o tym, czego Karol Wojtyła od nas wymagał.

Nie modlimy się do Niego o wstawiennictwo, bez którego tak naprawdę nie jesteśmy w stanie sobie poradzić. To właściwie: co z nas za „pokolenie JP 2”? Trudno, żebyśmy z czystym sercem mogli o sobie powiedzieć, że zasługujemy na to miano.

Opracowanie: Marta Akuszewska

A to już wiesz?  INTIMISSIMI rozdaje kupony za oddanie starych ubrań w projekcie recyklingowym

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy